Moj pierwszy post na bloggerze...

No wlasnie, moj pierwszy post...

Jakis czas temu podczas pisania jakiegos dluzszego tekstu na komputerze stwierdzilam ze pisanie jest fajne. Ze sprawia mi przyjemnosc. Ze na chwile zapominam o calym swiecie. Ze mam tyle rzeczy, o ktorych moglabym pisac, tyle pomyslow, jakas taka wene tworcza i wogole, olsnilo mnie i stwierdzilam ze naprawde szkoda marnowac takiego talentu i mozeby zaczac pisac?

Zaloz bloga mowili. Bedzie fajnie mowili.

No wiec zalozylam tego bloga i postanowilam ze skoro mam tak niesamowity talent i tyle do opowiadania moznaby sie z kim podzielic ta niesamowita wena tworcza, tymi wszystkimi wspanialymi rzeczami i pomyslami...za jakis czas na pewno bede miala mase odbiorcow czytajacych moje niesamowite posty, komentujacych z zachwytem wszystko co opublikuje...

Siedze od dwoch godzin przed komputerem i nie wiem co napisac. Od czego zaczac??? No i tu zaczyna sie problem. Pisze dwa zdania i kasuje. I co chwila to samo. O czym ma byc ten moj pierwszy wpis? Moze zaczac od tego, jak przeszlam na wegetarianizm, moze poswiece ten pierwszy wpis mojemu ulubionemu zespolowi jakim jest TOP, moze napisac cos o depresji, ktora meczy mnie od kilku lat? Boze no niewiem. No i bede tak siedziec pewnie jeszcze ze dwie godziny i nic nie napisze...Nie cierpie zaczynac, nie cierpie pierwszych postow i wogole...
W takim razie nie bedzie pierwszego postu. Mam to gdzies. Nie wiem o czym. No i tak to zostawie. I tyle, mam problem z glowy 😁

OGLASZAM WSZEM I WOBEC: PIERWSZEGO POSTA NIE BEDZIE 😜😜


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego zostałam wegetarianką

Tlumaczenie "Neon Gravestones" Twentyonepilots

Dieta wegańska/wegetariańska-co się zmieniło po siedmiu miesiącach